grudzień 11, 2023

Pada śnieg… a spadające na dziecięce policzki płatki, w dużym przybliżeniu, prezentują się zjawiskowo. W dodatku każdy z nich jest inny, niepowtarzalny, wyjątkowy. Nie ma drugiego takiego samego. Podobnie jest z dziećmi. Każde z nich ma swój własny temperament, charakter, upodobania. Jak można wspierać i wzmacniać tę unikalność oraz dlaczego warto to robić? 

Rozwój, czyli unikalność  

Dorastanie to rzecz bardzo jednostkowa i każdy maluch, na różnych etapach, będzie uwidaczniać charakterystyczne dla siebie cechy. To zupełnie normalne. Co mówią o tym badacze pedagogiki? Niektórzy z nich są zdania, że rozwój jest zindywidualizowany. Jest tak, ponieważ jest on efektem podejmowania przez maluchy zadań i rozwiązywania ich w wyjątkowy dla siebie sposób.  


Wyobraźmy sobie taką sytuację: nagle okazuje się, że samochodowa podróż do rodziny na święta, z dzieckiem na pokładzie, przedłuża się z powodu zamieci na drodze. A teraz zobrazujmy możliwe reakcje różnych dzieci na właśnie takie okoliczności. 


Marcel zacznie marudzić i nerwowo się wiercić. 

Amelia przyjmie wszystko ze spokojem i będzie bawić się misiem.

Tadek rozpłacze się i trudno będzie ukoić jego łzy. 

Wiktoria zacznie zadawać milion pytań. 

Ola i tak zawsze przesypia całą podróż, więc nawet jej to nie obejdzie. 


Jaki z tego wniosek? Każde dziecko jest inne. Każde ma inny stopień tolerancji na różne sytuacje (również te trudne), odmienne sposoby reagowania, radzenia sobie z emocjami. Różni je usposobienie, preferencje. I to jest piękne! 

Pozwólmy dzieciom być dziećmi 

Pozwólmy im być takie, jakie chcą. Dajmy przestrzeń do tego, by mogły się rozwijać, a w przyszłości - stać się pewnymi własnej wartości dorosłymi. 

Niech mają świadomość tego, że bycie sobą jest OK, a INACZEJ nie znaczy “gorzej”. Dotyczy to wszystkiego: od odczuwanych emocji, przez reagowanie na zmieniające się okoliczności, preferencje smakowe aż po samoekspresję czy gust. 

Odziani w indywidualizm 

Dajmy dzieciom możliwość wyboru własnego stroju. Nawet jeśli nie zawsze jest on perfekcyjnie dobrany, pozwólmy eksperymentować z kolorami, wzorami i stylami. Niech Twoja pociecha poczuje się dobrze w tym, co nosi. W końcu o to w tym wszystkim chodzi, prawda? 

Rzecz dotyczy nie tylko fasonów i kolorystyki, ale również materiałów. Wełna, choćby ta najlepszego gatunku (w KID STORY oferujemy ubranka tylko z jakościowej i mięciutkiej wełny merino), może być niekiedy nieprzyjemna w odczuciu dla bardzo delikatnego dziecka o dużej wrażliwości sensorycznej. Zamiast namawiać do polubienia tkaniny, lepiej spróbować czegoś innego, na przykład bawełny organicznej. 

Pokaż dziecku, że liczysz się z jego zdaniem. To pomaga budować poczucie własnej tożsamości. 

“W co chcesz się dziś pobawić?”

Nic tak mocno nie buduje przekonania o sprawczości i nie wzmacnia samodzielności jak ćwiczenia praktyczne już od najmłodszych lat. Dlatego nie bójmy się wspierać najmłodszych w podejmowaniu samodzielnych decyzji (oczywiście, jeśli skutki nie zagrażają zdrowiu i bezpieczeństwu) dotyczących codzienności:

  • wybór zabawki (“Wolisz tę, czy tę? Tamtą? W porządku, to twój wybór”),
  • pomysły na spędzanie wolnego czasu (“W co chcesz się dziś pobawić? Ty decydujesz”), 
  • organizacji przestrzeni dziecięcego pokoju (“Mamy pomalować ściany na beżowo czy na zielono? Jak chcesz urządzić swój pokój, żeby dobrze ci się spędzało tu czas? Dobrze, pomyślimy o tym”). 

By jedzenie było przyjemnością 

Minęły już na szczęście czasy, gdy dzieci zmuszało się do jedzenia, nawet jeśli były to potrawy, za którymi one nie przepadały. Ale wciąż sporo jest do zrobienia w tej materii. Oczywiście jako rodzic dobrze wiesz, czego potrzebuje Twoja pociecha, ale zachęcamy do tego, by szczególnie mocno wsłuchać się w jej potrzeby. Po to, by jedzenie było przyjemnością, a nie koniecznością. 

Może nieraz słyszałaś/eś: “Mamo, to jest za twarde, nie chcę tego jeść”, “Niedobrze mi od tego”, “Nie chcę tego teraz, mogę to?”. To ważne sygnały werbalne. W ten sposób dziecko pokazuje swoje upodobania sensoryczne w zakresie smaku, zapachu i konsystencji potrawy. Nieraz te preferencje będą niezmienne przez całe życie. Tymczasem w dorosłym życiu nikt nam nie powie, że “wybrzydzamy” czy “marudzimy”, jeśli stwierdzimy, że za czymś nie przepadamy i wolimy co innego, prawda? Bo mamy do tego prawo. 

Warto również mieć na uwadze, że niektóre dzieci mają szczególnie wyczulone zmysły i kubki smakowe. Na przykład dziewczynki i chłopcy w spektrum autyzmu mogą wyrażać niechęć wobec jakiegoś konkretnego produktu czy formy podania i należy to uszanować. 

Raz rolki, a raz skrzypce. I świetnie! 

Każde dziecko ma swoje pasje lub dopiero jest na drodze do tego, by je odkryć. Wspierajmy je w odkrywaniu różnych dziedzin, czy to poprzez czytanie, oglądanie filmów czy udział w różnych zajęciach pozalekcyjnych. To pozwoli maluchom rozwijać się w kierunkach, które są dla nich istotne. 

I może się tak zdarzyć, że w ciągu kilku miesięcy będzie: malowanie, modelowanie, jazda na rolkach, a jeszcze po drodze kółko matematyczne i skrzypce. W takich sytuacjach rodzic często zastanawia się, czy naprawdę to wszystko jest potrzebne? A może to zwykła dziecięca impulsywność i brak zdecydowania? 

Nie oceniajmy, wspierajmy. Nawet jeśli mamy czasem wrażenie, że dziecko ma do wszystkiego “słomiany zapał”. I dobrze! Przecież próbowanie i testowanie to coś zupełnie normalnego. Tak jak w dorosłym życiu nie zawsze pierwsza praca będzie tą jedyną i wymarzoną, tak znalezienie ukochanego hobby w młodszym wieku również może wiązać się z długimi poszukiwaniami.

Na tej drodze żaden krok (kroczek) nie jest poczyniony na darmo. A Ty, jako rodzic, jesteś od tego, by służyć na tej trasie pomocnym ramieniem. W ten sposób pokazujesz, że nie ma nic złego w podejmowaniu odważnych decyzji, bo te mogą przyczynić się do zmian na lepsze. To ważna lekcja na przyszłość. 

Bezcenne płatki śniegu

Pamiętajmy o tym, że czyny i słowa rodziców/opiekunów są dla dzieci centrum świata. Nasze zachęcanie lub zniechęcanie ma zatem ogromną moc sprawczą i często determinuje to, w jaki sposób maluch będzie się rozwijać. A potem to, jakim dorosłym się stanie: 

  • asertywnym i przekonanym o swojej wartości i sprawczości; niebojącym się wyrażać siebie na różne sposoby i dobrze czującym się sam ze sobą; 
  • albo takim, który będzie zamknięty w sobie i niechętnym do podejmowania samodzielnych decyzji oraz do zawalczenia o własne dobro; pozbawionym dystansu i niechętnym do wyrażania własnej wyjątkowości. 

Asertywność i samoocena zaczynają się od drobnych rzeczy. Zatem zadbajmy o te nasze “płatki śniegu” i nie pozwólmy, by utraciły swoje unikalne piękno.